Ten wpis dotyczy sposobu naszego postrzegania rzeczywistości. Podporą praktyczną jest legalizacja różnych aspektów homoseksualizmu.
Przyznaję że liczba zagadnień związanych z omawianym ukierunkowaniem popędu płciowego jest większa niż się wydawało. O pomysłach ochrony prawnej „pedalstwa” robiło się głośno w miarę naszego zbliżenia z unijną Europą. Pierwotnie oceniałem temat jako chorobę lub zaburzenie, którego zwalczanie ewentualnie powinno być dofinansowane przez państwo. Czy z perspektywy czasu mogę podtrzymać to stanowisko? Na pewno bardziej istotne wydają się regulacje w tym zakresie niż sama natura rzeczy.
Wymienię tylko te aspekty, o których już usłyszałem. Po pierwsze mowa była o związkach partnerskich. Kolejne następuje z pierwszego czyli adopcja nieletniego człowieka do „rodziny” partnerskiej. Ostatnia sprawa stała się jasna po przeczytaniu wpisu dotyczącego cofnięcia przez sąd w Indiach ustawy zezwalającej osobnikom jednej płci na seks[1]. Tego się nie spodziewałem nie dlatego że dziwi mnie taki wyrok sądu ale dlatego że stopień ingerencji jakiegokolwiek państwa w prywatną sferę obywatela uznawałem jednak za ograniczony. Myliłem się, chociaż Indie kryją znacznie więcej niepojętych dla nas rozwiązań. Zdaje się że stosunek przed(wskroś?)małżeński jest także przedmiotem regulacji prawnych w krajach islamskich.
Ogólnie sprawa dotyczy pary mężczyzn (a,a) lub pary kobiet (a,a) i dziecka oraz społeczeństwa. Pomijając chronologię wypunktuję przedstawione aspekty.
Odniesienie w górę A
- Definiuje się (sferę prywatności) komórkę (a,a).
- Wszczepia się do organizmu społecznego komórkę uznawaną wcześniej za toksyczną (bez emocji wydalaną).
- Zezwala się tej komórce na rozmnażanie w organizmie społecznym.
Czy to nie przypomina biologicznego albo komputerowego wirusa (organizm=system)?
Odniesienie w górę B
- (a,a) otrzymuje pełnoprawne miejsce w społeczństwie, nie jest już dyskryminowane.
- (a,a) może stanowić rodzinę, prowadzić razem działalność, rozliczać się itd.
- Liczba adopcji rośnie. Dzieci wychowane z (a,a) są bardziej tolerancyjne.
Czy to nie jest korzystne dla wszystkich?
Człowiek istota uwięziona A
Jako człowiek mam prawo decydować o własnym losie. Ponieważ zaistniałem taki jaki jestem, społeczeństwo musi mnie zaakceptować. Ja jestem najważniejszy dlatego oceniam cywilizację miarą tolerancji.
- To co robię musi być legalne żeby wszyscy o tym wiedzieli i nie traktowali jak obce, nieznane.
- Chcę mieć własną rodzinę jak inni. Chcę być taki jak inni i mieć równe prawa.
- Chcę mieć dzieci. Przecież każda rodzina ma dzieci. Poza tym lubię dzieci..
Człowiek istota uwięziona B
Nie chcę ich spotykać w parku. Nie chcę widzieć jak trzymają się za ręce. To jest odrażające i wstrętne. Dlaczego mają się czuć dobrze moim kosztem?
- Nie obchodzi mnie co robią prywatnie. Mojego państwa też to nie powinno obchodzić. Po co to reklamować?
- Związki partnerskie są niedopuszczalne. To godzi w moje idee i moją godność.
- Musimy bronić dzieci przed tą zarazą. One nie mogą tym nasiąkać bo wyrosną mentalnie upośledzone.
Ten wstęp był konieczny aby wskazać problem. Mamy więc własny obraz rzeczywistości. Inni chcą go zmienić, zniszczyć, ograniczyć, wykrzywić. Ten świat zależy od nas ale również nasze samopoczucie zależy od jego stanu.
Każdy z nas jest częścią jednej z takich rzeczywistości. Pytanie dotyczy tego czy są one równoważne. Czy można tu mówić o dobru i złu? Prawdzie i fałszu? Na nasz wybór coś albo ktoś kiedyś wpłynęło i tego się trzymamy. Może rodzice, może jakieś wydarzenie, może wrodzone predyspozycje. Czy można jednak ocenić obie postawy względem czegoś stałego, niezmiennego?
1. http://adnovuneon24.org/post/103120,indyjski-sad-najwyzszy-zakazuje-homoseksualistom-uprawiania-seksu
Mirakles · Punkt · Idea
Punkt przejścia